Stanisław Adolf Aulich (1883 - 1964)

Syn Alberta Aulicha i Felicji z domu Wiśniowskiej urodził się 1 maja 1883 r. w Lackie Wielkie koło Złoczowa.

 Felicja Aulich z domu Wiśniowska.


W latach 1893 - 1903 uczęszcza do prywatnej szkoły średniej we Lwowie.
Od roku 1903 do roku 1908 studiuje prawo na uniwersytecie Lwowskim
1 sierpnia 1908 r. po uzyskaniu dyplomu zostaje aplikantem w sądzie okręgowym we Lwowie.
1 października 1908 r. zostaje powołany na stanowisko sędziego w Złoczowie.
27 listopada 1909 r. składa egzamin doktorski na Uniwersytecie Lwowskim otrzymując tytuł doktora prawa.
W 1910 r. rozpoczął pracę w kancelarii adwokackiej dr Kazimierza Promińskiego w Tarnopolu.
29 kwietnia 1911 bierze ślub w Tarnopolu z Zofią z domu Trzcińską. Rodzicami jego żony byli: Feliks Trzciński oraz Helena z domu Kupczyńska.

Zawiadomienie o ślubie Stanisława Aulicha i Zofią z domu Trzcińską.
 
 Zofia i Stanisław Aulich.


 W latach 1911 - 1914 pracował w kancelarii adwokackiej dr Rościsława Piątkiewicza w Zborowie oraz dr Stanisława Bielińskiego we Lwowie.
26 grudnia 1912 r. rodzi się im we Lwowie syn Adam.

Adam Aulich 1922 r.


 W latach 1914 - 1915 po wybuchu pierwszej wojny światowej przebywa czasowo we Wiedniu. 20 czerwca 1915 r. zostaje skierowany do Truskawca jako komisarz okręgowy, dla gmin Truskawiec, Solec i Modrzyce. Pracował tam do 1 listopada 1918 r. Od 1918 r. do 15 czerwca 1919 r. podczas wojny ukraińsko-polskiej pełni w dalszym ciągu funkcję komisarza na wschodnią Galicję w Truskawcu.
15 czerwca 1919 r. przenosi się do Lwowa.
25 lutego 1920 r. składa egzaminy adwokackie i z dniem 1 maja otwiera swoją kancelarię we Lwowie.
30 września 1922 r. przenosi się do Warszawy gdzie podejmuje pracę w przedsiębiorstwie drzewnym, gdzie pozostaje do jego likwidacji to jest do października 1924 r.
10 stycznia 1924 r. umiera w Warszawie jego syn Adam.

Klepsydra Adasia Aulich.


W latach 1924 - 1927 pracuje w sądzie warszawskim.
W roku 1927 przenosi się do Zakopanego gdzie kupuje dom i otwiera w nim swą kancelarię adwokacką.
Poza swą pracą był również namiętnym kolekcjonerem, zbierał znaczki, broń białą, exlibrisy, itp. Będąc człowiekiem dość majętnym został przez "życzliwych" po wkroczeniu Niemców do Polski oskarżony o przynależność do "rasy żydowskiej". Wezwany na gestapo udaje się mu udowodnić przy pomocy dokumentów rodzinnych nasze pochodzenie aryjskie. Natomiast zwrócono mu uwagę, że jako człowiek pochodzący z rodziny śląskiej, o ur-deutsch nazwisku, winien natychmiast zgłosić się na Volksdeutscha. Wobec odmowy zagrożono mu wysyłką do obozu koncentracyjnego i dano mu parę dni do namysłu.  Stanisław skorzystał z tego należycie, zbiegł bowiem z rodziną do Kobylanki k/Gorlitz. Zamieszkał tam w domu nr. 118 który należał do Państwa Anny i Jakuba Szarowicz i ukrywał się tam aż do ucieczki Niemców. Tutejsze miejsce  pobytu zostało mu wskazane przez jego przyjaciela ze Zborowa dr Rościsława Piątkiewicza, którego brat był kierownikiem kopalni w  tamtym rejonie. Pewnego dnia Pan Jakub Szarowicz pracujący w tej kopalni jako operator tłoczni gazowej, został wezwany do inż. Pietkiewicza, który zaproponował mu użyczenie lokum dla małżeństwa Aulichów, za pomoc finansową w wykończeniu domu.   Naturalnie Stryj cały swój dobytek uciekając zostawił razem ze swymi zbiorami. Ocalił jedynie nasze rodzinne miniatury oraz dokumenty rodzinne.
W roku 1948 przenosi się do Jeleniej Góry gdzie do końca prowadził kancelarię adwokacką. Był znanym kolekcjonerem exlibrisów.

Exlibris Staszka ze zbioru Szaranowiczów
 
 Stanisław Aulich 22 września 1963 r.

 

Artykuł o śmierci Stanisława Aulich w "Nordisk Ekslibris tidsskrift" zeszyt 76 z 1964 r.


Zmarł 22 października 1964 roku w Jeleniej Górze w domu przy  ul. Mickiewicza 29. Pochowałem go w grobowcu rodzinnym w Warszawie. Ciotka Zosia oświadczyła mi, że stryj nie zostawił pisemnego testamentu, pozostawiając jej dyspozycję co do dalszych losów ich majątku.
Ciotka Zosia wszystko przekazała rodzinie Ecksteinów. Mimo starań stryja Jurka, dokumentów i miniatur rodzinnych nie udało się odzyskać. Tak więc znowu ubyło nam bezpowrotnie wiele cennych pamiątek, które mimo pożogi wojennej udało się przetrwać.

Miniatury

 

Ciotka Zosia zmarła w 1968 r. w Szczawnie, pochowana została w Warszawie w grobowcu rodzinnym (razem z mężem i synem).