Adolf Aulich (1788 - 1865)

Adolf był najmłodszym synem Gotfryda. Według metryki nazywał się "Rudolf Jan", ale od urodzenia nie nazywano go nigdy inaczej jak Adolf. Imienia Adolf używał też przez całe swoje życie i jest we wszystkich dokumentach późniejszych pod tym imieniem wciągnięty. Ten dziwny fakt wyjaśniła memu pradziadkowi jego ciotka Julia, która mylny wpis do metryki nazwała umyślnym przeoczeniem ówczesnego proboszcza, który uważał imię Adolfa za protestanckie!
Życie prapradziadka było bardzo burzliwe i zmieniło się w okresie starości, mimo niejednej korzystnej konstelacji, na żywot pełen trosk i kłopotów. Pierwotnie przeznaczony do zawodu kupieckiego, poczuł on w czasie wojen rewolucyjnych chętkę do wstąpienia w szeregi armii austriackiej. Porzucił zatem, jako 17. letni młodzieniec swoje zajęcie sklepowe w Bernie morawskim i wstąpił dnia 1 marca 1805 roku do 4. pułku huzarów. Początek był ciężki, ale po wyprawie wojennej w roku 1809, w której już jako wachmistrz uczestniczył, został on dnia 20 października 1809 roku mianowany na stopień podporucznika. Z dniem 16 września 1813 uzyskał awans na stopień porucznika. Odbył on całą kampanię rosyjską w roku 1812 w austriackim korpusie posiłkowym, walki niepodległościowe przeciw Napoleonowi w latach 1813 i 1814, w końcu wyprawę francuską w roku 1815. Do kraju powrócił dopiero gdy "drugi pokój paryski" obalił na zawsze rządy napoleońskie. Ponieważ od tego momentu dalsza kariera wojskowa była prawie niemożliwa, wystąpił on z dniem 30 maja 1816 r. z czynnej służby wojskowej a zatrzymując tytuł i charakter "porucznika w armii" osiadł początkowo w Schönbergu.
Chcąc zapełnić uczucie pustki po wyjściu z armii, ożenił się szybko, bo dnia 1 lipca 1816 r. z Teresą Gabrielówną, córką kupca Józefa Gabriela i Anny z Seidlów, która mu wniosła znaczny posag do domu, między innymi w postaci worka wypełnionego guldenami.

Świadectwo urodzenia i chrztu Józefa Gabriela

Świadectwo urodzenia i chrztu Anny Seidel

Świadectwo ślubu Józefa z Anną Seidel

Świadectwo urodzenia i chrztu Teresy

Świadectwo ślubu Adolfa z Teresą Gabriel

Przy pomocy tych pieniędzy rozpoczął on wkrótce gospodarować na roli. Kupił na przedmieściu Schönbergu posiadłość, oznaczoną liczbą 275, zwaną przez długie lata "Aulichhof-em" i wziął w dzierżawę sąsiedni folwark, który mu jednak nie dawał dochodu.
Po sześciu latach objął dzierżawę dóbr ks. Lichtensteina w Bennicach (około 1,5 mili na wschód od granic ówczesnej Pragi). Gospodarzył tym majątkiem także tylko przez 6 lat, ażeby następnie szukać szczęścia w Galicji. Tu spodziewał się bowiem tanim zakupem dóbr kameralnych swoja już nadszarpniętą fortunę podratować. W roku 1828 nabył wieś Komańczę położoną w ówczesnym powiecie Sanockim (Bieszczady) za 17.900 guldenów, oddając się odtąd gospodarstwu leśnemu.

Dwór w Komańczy

Z braku kapitału obrotowego, nieprzewidzianych wypadków losowych (powodzie, które zabrały trzykrotnie większość zarobku rocznego) oraz miłości do koni, na które wydawał bajońskie sumy, nie utrzymał się na tym majątku zbyt długo. W roku 1832 przeszła Komańcza w ręce hr. Maurycego Strachwitza za sumę 38.000 guldenów. Prapradziadek po sprzedaży Komańczy wziął w dzierżawę na bardzo niekorzystnych warunkach dobra dominikańskie w Żółtańcach koło Lwowa, na których stracił w kilku latach całą resztę swego majątku. Mimo tych niepowodzeń spróbował dzierżawić mały folwark w Olesku koło Złoczowa. I ta próba zakończyła się niepowodzeniem. Powrócił więc zadłużony do Schönbergu, natomiast żona jego Teresa sprowadziła się do swego najstarszego syna Adolfa w Laszkach murowanych gdzie pozostała aż do roku 1844.
W październiku 1844 roku Teresa z powrotem zamieszkała wraz z Adolfem w Schönbergu. Szczupłe dochody z tak zwanego domu Gabrielów na Rynku, na którym praprababka miała jeszcze pewną sumę zabezpieczoną, wystarczały im jedynie na skromne życie. Po sprzedaży tego domu (1846) kupił za całą otrzymaną kwotę majątek ziemski w Lesz, koło Wielkiego Waraszdynu na Węgrzech, gdzie rozpoczął na wsi gospodarzyć. Lesz była to piękna posiadłość, obejmująca około 300 morgów ziemi i nie była drogo nabyta, ale Adolf objął z tym majątkiem tyle procesów sądowych, że nie mógł tam przyjść do spokoju. Po 16 letniej żmudnej pracy, nękany procesami prapradziadek skapitulował. Majątek ten przeszedł w obce ręce a prapradziadkowie żyli odtąd to znaczy od roku 1862 przy swoim zięciu Emeryku Imrym Palinkaszym, ławniku leszowskim i zmarli oboje w jego domu.

Klepsydra Palinkasy Imrene

Klepsydra Józefiny Keresztury

Klepsydra Revoczky Karoliny

 

 

Adolf dożył lat 77. Był szczupłym blondynem, średniego wzrostu, cieszył się zawsze życiem, posiadał żywy temperament i jeszcze bujniejszą fantazję, ale nie miał szczęścia w swych przedsięwzięciach. O przeszłości mówił niechętnie z wyjątkiem o swych latach służby wojskowej i przygodach wojennych, które mu zawsze pozostały w miłym wspomnieniu. Trzy lata przed śmiercią zaniewidział na kataraktę, ale poddał się operacji i odzyskał wzrok już prawie w ostatnich tygodniach swego życia.
Teresa natomiast była łagodną i świętą kobietą, która dzieliła stopniowe niepowodzenia swego męża z rzadkim poddaniem się woli Opaczności. Późniejsze swe życie poświęciła cichej modlitwie i zmarła w przededniu 77. letniej rocznicy swoich urodzin na zanik schyłkowy .
Z trzech synów moich prapradziadków pozostawili tylko dwaj starsi potomstwo, mianowicie prastryj Adolf oraz pradziadek Ernest, najmłodszy ich syn Maurycy umarł bezdzietny.
Bardzo dobre, lecz nieco już zniszczone portrety moich pradziadków, wykonane w 1816 roku, znajdują się obecnie w posiadaniu mego średniego syna Piotra razem z torbą husarską prapradziadka, zegarem na alabastrowych kolumienkach z czasów napoleońskich oraz ostatnim złoty guldenem pozostałym z posagu Teresy. Są to nasze najstarsze pamiątki rodzinne.

            

                         Teresa i Adolf  Aulich

 Opowiadania Adolfa o służbie wojskowej spisał mój dziadek Ernest w 1906 r.